piątek, 26 kwietnia 2013

Straszne, ale prawdziwe-Fiv

W ten wieczór poszliśmy do mojej jaskini. Gadakiśmy jak zawsze: o wszystkim i o niczym. Nagle wpadł mi do głowy pewien pomysł:
-Hej, a może poopowiadamy sobie straszne historie?
-Dobra. Powiedziała Luna.
I opowiadaliśmy. Były chwile kiedy pękaliśmy ze śmiechu i kiedy łzy same leciały. I takie kiedy każdy miał ochotę się schować pod swoje legowisko i tam się bać. Wszystko szło szybko. Nyx, Luna, Metztli, Zalu, Raf, Howi, Music, Siv... i nadeszła moja kolej. Ja znałam tylko jedną historię. Była, jak dla niektórych z was-dość ciekawa ale jednak to co ja przeżyłam  niczym nie przypominało zwykłej bajeczki.
-Opowiem wam historię. Moją historię. Zaczęło to się dokładnie 2,5 roku temu. Urodziłam się w pewnej watasze. I to początek moich zmartwień...
C. D. N.