środa, 3 kwietnia 2013

Konkurs-Wygrana

W konkursie wzięła udział Metzili! Gratulacje(na howrse też!)! Nagroda musi być! Dostajesz zwierzaczka. Tak napradę to tylko pomogła mi zrobić ale odwaliła większa cześć roboty i się zgłosiła. A oto nasz nowy baner:
Wasza alfa
~Fivera

Nowy wilk!

Mamy nowego wilczka! Super! Za niedługo będziemu juz mieli wielką watahę. A więcej o Zalu w zakładce!

Ale za co?!-Zalu



Jak co dzień siedziałam sobie nad strumyczkiem i rozmyślałam. Takie głupie pytania. A co by było gdyby, a co by było jeśli… i takie tam. Popatrzałam na teren mojej watahy. Była piękna. Kochałam te wszystkie góry i pagórki. I wchodzenie na nie… Usłyszałam coś. Zza krzaków ktoś się zbliżał. To był samiec alfa i jego straż. Wstałam , ukłoniłam się. Nagle on krzyknął:
-Wygnać ją! -Ja byłam przerażona, nie wiedziałam nawet za co. Zapytałam z rozpaczą:
-Za co?!
-Za zdradę!-odpowiedział a straże zaczęli mnie gonić. Odwróciłam szybko głowę. Widziałam tylko jego przebiegły śmiech.
 Na szczęście oni nie mieli skrzydeł. Poleciałam w górę. Spędziłam w powietrzu dobre 3h. Postanowiłam że odpocznę przez chwilę. Skrzydła od machania mnie bolały. Wylądowałam. Znalazłam duże rozłożyste, drzewo. Położyłam się pod nim. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Rano poszłam znowu pod teren watahy. Strażnicy mnie zauważyli. Zaczęli we mnie ciskać kulami. Dostałam wodą, ogniem, lodem , ziemią, piorunem i innymi. Byłam bardzo słaba. Nie dawałam rady już się bronić. Postanowiłam się poddać. Odwróciłam się i pobiegłam co tchu do pobliskiego lasu. Szłam powoli. Byłam znużona. Ale trzeba przyznać że szłam bardzo słoneczna ścieżką. Nagle zza drzew wynurzyła się czarno-czerwona wadera.  Uderzyłam w nią.
-Przepraszam.-powiedziałam.-Nie zauważyłam cię.
-Nic nie szkodzi.-odpowiedziała.-Co ty tu robisz?
-A nic..-odparłam zmieszana.
-Opowiedz. Mam czas, posłucham.-odparła i usiadła na kupce liści. Ja jej opowiedziałam całą historię. Gdy skończyłam, zapytała:
-Dołączysz do naszej watahy?
-Jasne!-odpowiedziałam. Poszłyśmy wzdłuż drogi którą przyszłam. Dowiedziałam się ze to jest Jasna Dróżka. Opowiedziała mi w skrócie o wilkach i o miejscach. Wreszcie dotarłyśmy. Wszyscy siedzieli na środku i grali w butelkę(znaleźli gdzieś w lesie.) Kiedy mnie zauważyli wstali i zaczęli witać.  Fivera pokazała mi jaskinie. Wybrałam ta lodową i zaczęłam tam zasypiać. Kiedy wstałam zauważyłam Raf z gryfem w pysku. Byłam bardzo głodna.
-Proszę.-powiedziała.-To dla ciebie.
-Dzięki-odparłam i zabrałam się do jedzenia. Kiedy skończyłam zapytałam.
-Pójdziemy się razem przejść?
<Maraffi?>
Ps.Opowiadanie napisane na zamówienie przez Fiv.(kociak77)

Npnz-Fivera-Cd.

-Patrz, tam jest jeleń!-krzyknęłam. Ścigamy się?-zapytałam.
-Tak!-odparła i zanim zdążyłam powiedzieć start, ruszyła. Postanowiłam zaatakować z góry. Wzbiłam się i zaczęłam lecieć wprost na małego jelonka. Parę sekund później trzymałam jego szyję w moich kłach. Byłam pierwsza. No cóż, zjadłyśmy i wróciłyśmy do WMM. Tam Night juz na mnie czekał. Mieliśmy iść upolować coś na obiad. Kiedy zobaczył liście wybuchnął śmiechem:
-Hah.. Czy wy już nie jesteście trochę za duże na bransoletki? -nabijał się.
-To liście przyjaźni a nie bransoletki-odparła Nyx. Ja poszłam schować pamiątkę do jaskini.
-Chodź idziemy-powiedziałam i poszliśmy.

Npnz-Fivera-Cd. od Nyx

-Najlepszą Przyjaciółką Na Zawsze-odparła.
-No jasne że tak!-powiedziałam i wepchnęłam ją w kupkę liści.
-Teraz będzie trochę śmieszniej!-uśmiechnęła się.
Powiedziała,żebym zakryła oczy.Zamknęłam je,a kiedy je otworzyłam jej nie było.Zdziwiłam się,a kiedy rozmyślałam gdzie może być,ona wyskoczyła z wielkiej kupki liści,roztrzepując wszystkie listki.Zdjęłam jednego z nich i przemalowałam na niebiesko.Popatrzyłyśmy na siebie z Fiv i wybuchnęłyśmy śmiechem.Potem wzięłam dwa podłużne liście z bardzo ciekawymi wzorami na brzegach.Były identyczne.Potem pomalowałam oba na szaro-żółty,w kolorze poranka z mgłą.Potem wciąż używając swoich mocy napisałam na jednym liściu Nyxiern,a na drugim Fivera.drugiego dałam Fiv.Potem zawiązałyśmy je sobie na łapach.Zbliżał się wieczór,a nam burczało w brzuchach.Nagle wypatrzyłam w oddali lisa.
Stał w pobliżu słupów.Na oko był wyjątkowo tłusty.Fivera też go zobaczyła.Zgodnie wystartowałyśmy w jego stronę.Byłyśmy już bardzo blisko niego,gdy nagle wyskoczyłam w przód i nieco wyprzedziłam Fiv.Chwyciłam lisa za tchawicę i niemal mu ją przegryzłam.Popatrzyłam na niego.Nie był wcale taki tłusty.Był jeszcze młody.Popatrzył na mnie maślanymi oczami.Wypuściłam go z pyska,a on skulił się,choć nie uciekał.Przybiegła Fiv.Ona też zobaczyła te jego słodkie oczka.Poza tym niedaleko zobaczyłam tłuściutkiego jelonka,który oddalił się z Jeleniego Zakątka.Popatrzyłam na Fiverę.

<Fiv?Co wolisz?>