W wiosce Indiańskiej zawsze walczyłem z odmieńcami i przedstawicielami mojego gatunku, a teraz nagle dołanczam do wilkow z mojego gatunku ?? Jeden ze szczeniaków w wiosce nie dawał mi spokoju. Był silniejszy, starszy i szybszy ... do czasu. Indianie ustawiali mi walki z innymi pasmi, wilkami a nawet rysiami. Zmuszali mnie do walki.
Teraz udało mi się uciec i znaleść nowy dom, nowe życie. Zastanawiając się nad tym powędrowałem jakąś ścieżką leśną. Usłyszałem cichy szelest w krzakach. Po odgłoskach wydawanych przez to ,, coś " co te dzwięki wydawało domyśliłem się że to królik. Włożyłem pysk w krzaki i po chwili wyciągnąłem tłustego królika. Byłem głodny więc pożarłem go bez wachania. Zauważyłem za tym samym krzakiem wielka dziure, taką jak zazwyczaj są nory, ale tam spokojnie mógłby się zmieścić człowiek. Zaciekawiony wszedłem do środka. Okazało się że to była jakaś opuszczona kopalnia, lub twór jakiegoś ogromnego stwora, żyjącego pod ziemią. Czółem wibracje, które dochodziły ze ściany. Nie byłem pewnien co to, ale szedłem dalej i niżej.
Ziemia drżała coraz bardziej. Byłem tym także coraz bardziej zaniepokojony. Kilkla metrów przedemną pojawił się wielki na kilkanaście metrów skolopenr. Drążył tu tunele. Przy prubie zabicia jej ukąsiła mnie i tym samym wstrzykła jad. Wszystko było zamazane... Zamknąłem oczy i starałem się ją pokonać używając innych zmysłów.
Ugryzła mnie jeszcze raz, rozdzierając mi bark aż do kości. Pysk miałem tak samo rozryty... Kiedy skolopendra padła udałem się dalej widząc że tunel idzie juz w górę. Po drodze znalazłem kilka szmaragdów, rubinów i jeden diament. Wróciłem na powierzchnie obficie krwawiąc z ran. Idąc w stronę jaskini watahy napotkałem małą wioskę Indian. Okazało się że to jest to samo plemię, które odebrało mi matkę i które trzymało mnie jako szczenie w ciasnej klatce. Dorwałem Indianina który ustawiał mi walki, mojego właściciela ... Poznał mnie. Opatrzył mi ran, a kiedy to zrobił rozpłatałem mu gardło i główną tętnicę. Potem poszedłem pod jaskinię Alfy i zostawiłem pod nią łupy z tuneli skolopendry. Jeden z ludzi ( biały ) próbował mnie zabić kunai'em, który sobie przywłaszczyłem.... Ułożyłem się w jaskini i momentalnie zasnąłem, myśląc tylko o tym żeby wybrać się do napotkanej WIoski Indian i zasiać tam terror ( tak jak ja to lubię
)C. D. N..