- Może... chcesz gdzieś iść? - zapytał. - Spacer?
- Dobrze - powiedziałam obojętnie.
Szliśmy po Rumiankowej polanie gdy nagle zauważyliśmy smoka do którego podbiegła Metztli. -Co... To jest...?-krzyknęła wystraszona Luna -Eee ale co ? - Metztli udawała, że nie wie o co chodzi. -No to-wskazała łapą istotę stojącą obok Metztli -Obstawiam smok, tak ? - powiedziałem Wtedy oczy Metztli zalśniły czernią, a wokół jej i tego stworzenia zaczęła się tworzyć czarna mgła, która bardzo dobrze je zasłoniła. Chwilę potem opadła... <Ruth ? Luna?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz