poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Nowy basior!

Mamy nowego basiora. Nazywa się Keien ale mówcie mu Kei. Witamy uprzejmie! Życzymy miłego pobytu!


To koniec....-Kei



Stałem się bardzo słaby. Nie mogłem polować, nie mogłem chodzić. Ale jakimś cudem weszłem do małej ludzkiej chaty. Stara, drewniana, pusta… czyli fajna. Starałem się zapomnieć o bólu który mnie przeszywał.
-Co się ze mną dzieje?-gadałem.
Z dnia na dzień siły mine opuszczały. Wiedziałem że to koniec. Tak, umierałem na zmachontę1. Boleści były nie do zniesienia. W ostatnich dniach już wyłem z bólu. Cały zesztywniałem. Aż w końcu nadszedł ten dzień. Ktoś zapukał do drzwi. To  był wilk. Czarny. Zapewne śmierć. Zdążyłem tylko coś wyjąkać a przed moimi oczami zapadła ciemność…

<Fivera?>
Zmanchota- Rak. Wilki chore na nią sztywnieją a ich ciało przeszywa wielki ból. Jedynym lekarstwem jest nektar z kwiatu życia który rośnie na słońcu.

Nowy wilk!

No witamy nowicjusza! Oto Swiftkill. Nasza nowa wadera w stadzie. Witamy i ściskamy łapy ;)

Jak dotarłam?-Swiftkill


Szłam samotnie przez las. Nagle dostrzegłam stado jeleni. Przyczaiłam się na jedno z młodych, które oddaliło się od grupy. Byłam niecałe piętnaście metrów od niego, już miałam się rzucić do gonitwy, lecz usłyszałam, że coś porusza się w krzakach, tuż przy mnie. Nagle wyskoczyła z nich czarno- czerwona, skrzydlata wilczyca. Nie była przyjaźnie nastawiona.
-Dlaczego jesteś na mim terenie?!- obnażyła kły i warknęła.
-Ja tylko...- nie pozwoliła mi dokończyć.
-Jesteś szpiegiem?- ponownie warknęła.
-Nie jestem, żadnym szpiegiem- próbowałam wyjaśnić.
-Skoro nie jesteś nim, to znaczy, że jesteś samotnikiem?- zmieniła nastawienie i schowała kły.
-Cóż... Można tak powiedzieć. Nie wiedziałam, że to twój teren.
-Nic się nie stało- odparła.- Skąd pochodzisz?
-Z północnej części świata. Niesłusznie zostałam wyrzucona z mojej watahy- wyjaśniłam.
-Rozumiem. Jestem Fivera, a ciebie jak zwą?- spytała.
-Jestem Swiftkill.
-Przebyłaś bardzo długą drogę by się tu dostać.
-Tak... Wędruję od pół roku- przyznałam. -Mam pytanie Fivero... Czy nie było by problemem gdybym dołączyła do twej watahy?- spytałam z nadzieją.

<Fivera, dokończysz?>