-Patrz, tam jest jeleń!-krzyknęłam. Ścigamy się?-zapytałam.
-Tak!-odparła i zanim zdążyłam powiedzieć start, ruszyła. Postanowiłam zaatakować z góry. Wzbiłam się i zaczęłam lecieć wprost na małego jelonka. Parę sekund później trzymałam jego szyję w moich kłach. Byłam pierwsza. No cóż, zjadłyśmy i wróciłyśmy do WMM. Tam Night juz na mnie czekał. Mieliśmy iść upolować coś na obiad. Kiedy zobaczył liście wybuchnął śmiechem:
-Hah.. Czy wy już nie jesteście trochę za duże na bransoletki? -nabijał się.
-To liście przyjaźni a nie bransoletki-odparła Nyx. Ja poszłam schować pamiątkę do jaskini.
-Chodź idziemy-powiedziałam i poszliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz