-Najlepszą Przyjaciółką Na Zawsze-odparła.
-No jasne że tak!-powiedziałam i wepchnęłam ją w kupkę liści.
-Teraz będzie trochę śmieszniej!-uśmiechnęła się.
Powiedziała,żebym zakryła oczy.Zamknęłam je,a kiedy je otworzyłam jej
nie było.Zdziwiłam się,a kiedy rozmyślałam gdzie może być,ona wyskoczyła
z wielkiej kupki liści,roztrzepując wszystkie listki.Zdjęłam jednego z
nich i przemalowałam na niebiesko.Popatrzyłyśmy na siebie z Fiv i
wybuchnęłyśmy śmiechem.Potem wzięłam dwa podłużne liście z bardzo
ciekawymi wzorami na brzegach.Były identyczne.Potem pomalowałam oba na
szaro-żółty,w kolorze poranka z mgłą.Potem wciąż używając swoich mocy
napisałam na jednym liściu Nyxiern,a na drugim Fivera.drugiego dałam
Fiv.Potem zawiązałyśmy je sobie na łapach.Zbliżał się wieczór,a nam
burczało w brzuchach.Nagle wypatrzyłam w oddali lisa.
Stał w pobliżu słupów.Na oko był wyjątkowo tłusty.Fivera też go
zobaczyła.Zgodnie wystartowałyśmy w jego stronę.Byłyśmy już bardzo
blisko niego,gdy nagle wyskoczyłam w przód i nieco wyprzedziłam
Fiv.Chwyciłam lisa za tchawicę i niemal mu ją przegryzłam.Popatrzyłam na
niego.Nie był wcale taki tłusty.Był jeszcze młody.Popatrzył na mnie
maślanymi oczami.Wypuściłam go z pyska,a on skulił się,choć nie
uciekał.Przybiegła Fiv.Ona też zobaczyła te jego słodkie oczka.Poza tym
niedaleko zobaczyłam tłuściutkiego jelonka,który oddalił się z Jeleniego
Zakątka.Popatrzyłam na Fiverę.
<Fiv?Co wolisz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz