Kolejny zwykły dzień.Pełen morderstw i
innych odrażających rzeczy.Dzień ten jednak okazał się inny niż go sobie
wyobrażałam.Zaraz po wstaniu zmuszono mnie do udziału w rytualnych
krwistych obrzędach.Ja jednak uciekłam z miejsca wydarzenia,kierując się
na pola watahy.Spotkałam samicę alfa.Na nieszczęście nie miała zbyt
dobrego humoru.
-Co ty tu robisz?!Nie jesteś na obrzędach?!-krzyknęła wściekła.
-Nie zapominaj że ma brać też w nich alfa!-warknęłam.
Ona rozzłoszczona skoczyła na mnie,ukazując czerwone od krwi kły.Sprytnie odsunęłam się na bok i zaatakowałam.
-Już po tobie!-krzyknęłam.
Nagle nadbiegła królewska straż.Alfa zaśmiała się cicho.
-Macie ją zabić.NATYCHMIAST-wydała rozkaz.
Z uśmiechem popędziłam w krzaki,śmiejąc się,że te łamagi wciąż mnie gonią.Długo tak biegłam.Nagle zagapiłam się i uderzyłam w jakąś uskrzydloną czarno-czerwoną waderę.
-Przepraszam!-powiedziałam.
-Nic nie szkodzi.Jestem Fivera-Podała mi łapę.
Po chwili ciszy wadera przemówiła:
-Chcesz dołączyć do watahy?
-Jasne!
<Fivera?>
-Co ty tu robisz?!Nie jesteś na obrzędach?!-krzyknęła wściekła.
-Nie zapominaj że ma brać też w nich alfa!-warknęłam.
Ona rozzłoszczona skoczyła na mnie,ukazując czerwone od krwi kły.Sprytnie odsunęłam się na bok i zaatakowałam.
-Już po tobie!-krzyknęłam.
Nagle nadbiegła królewska straż.Alfa zaśmiała się cicho.
-Macie ją zabić.NATYCHMIAST-wydała rozkaz.
Z uśmiechem popędziłam w krzaki,śmiejąc się,że te łamagi wciąż mnie gonią.Długo tak biegłam.Nagle zagapiłam się i uderzyłam w jakąś uskrzydloną czarno-czerwoną waderę.
-Przepraszam!-powiedziałam.
-Nic nie szkodzi.Jestem Fivera-Podała mi łapę.
Po chwili ciszy wadera przemówiła:
-Chcesz dołączyć do watahy?
-Jasne!
<Fivera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz