-Dziękuję wam. To był najpiękniejszy dzień od... 2 lat? Znaczy się... tak, od jakiegoś czasu.
-Dlaczego od 2 lat?- zdziwiła się Fivi.
-Tak jakoś. Po prostu.
-Na pewno?
-Eh. Nie. Tak powiedziałem, bo od 2 lat nie widziałem żadnego wilka.
Ani jednego żyłem w tym i sąsiednim lesie całkiem sam.- zamyśliłem się.
Pomyślałem o tych godzinach, dniach i miesiącach, które później
przeradzały się w lata. Przeciągały mi się niemiłosiernie. Nagle
przeszła mi po głowie okropna myśl:
-Ale będę mógł tu z wami zostać?
<Fivera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz