-Jesteś też ty...-powiedział. Mi wystarczyło. Zakochał się we mnie. A co gorsze ja w nim nie. A nie chciałam go zranić.
-Nie chcę cię zranić Howi ale... nie pasujemy do siebie. Nie chodzi mi o to że ja jestem alfą a ty zwykłym wilkiem. Po prostu nic do ciebie nie czuję. Nie chcę cię zranić..
-Rozumiem- powiedział załamany.
-Nie jesteś na mnie zły ani nic?
-Nie mam za co.. Może kiedyś..-powiedział. Oparłam głowę na jego ramieniu.
-Ale mogę ci za to dać przyjaźń. Wieczną i bezwarunkową.
-Jasne. Będziemy przyjaciółmi..
-Na zawsze-powiedzieliśmy zgodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz