Kiedy byłam szczeniakiem poszłam na polane duchów z innymi szczeniakami.Bawiliśmy się w chowanego. Kiedy ukryłam się za drzewem ,
nie spodziewanie zobaczyłam dużego czarnego wilka.Przestraszyłam się ale
nie mogłam krzyczeć.Próbowałam ale na daremno.Nagle świat zawirował i straciłam przytomność. Nie wiem ile czasu minęło i co się stało.Bolała
mnie głowa i łapy. W takim stanie poszłam do rodziców. Spytali się co mi się stało ,ze się spóźniłam na obiad. Z dziwiłam się bo wyszłam po śniadaniu. Opowiedziałam o całym zajściu.Rodzice nie wiedzieć co robić zgłosili się do szamanki. Szamanka oznajmiła ,ze opętał mnie duch
.Rodzice się przestraszyli
<Swiftkill, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz