czwartek, 30 maja 2013

Końce i początki -Ezio CD

-Tak... - odpowiedziałem na pytanie.
Podałem Nyx wywar od szamana. Usiadłem obok niej. "Gdybym tylko mógł wiedzieć co ci się stało" - myślałem. Wilczyca wypiła wywar.
-Pomocy - usłyszałem krzyk z zewnątrz.
-Zaraz będę - powiedziałem po czy wybiegłem z groty.
Zobaczyłem konia zamkniętego w jakiejś klatce.
-Kto ci to zrobił - zapytałem.
-Nie czas na wyjaśnienia! Pomóż mi - krzyknął.
Próbowałem najróżniejszych sposobów by otworzyć klatkę. Po chwili podbiegła do mnie Nyx która trzymała klucz.
-Może to pomoże? Znalazłam go w krzakach - podała mi klucz.
-Ale czemu tu przybiegłaś?
-Martwiłam się. Mogło cię spotkać coś złego, a z resztą wywar zadziałał.
Otworzyłem klatkę. Koń wyszedł.
-Dziękuje wam... - zaczął - Za to że pomogliście mi w zabiciu was!
Koń przemienił się w smoka cienia. Był ogromny. Cofnęliśmy się.
http://fc05.deviantart.net/fs71/f/2012/187/5/1/amethyst_dark_dragon_by_izzie12-d565vzo.jpg
Smok już miał zaatakować gdy pojawiła się... Chimera.
-Zostaw ich - zaryczała swoją lwią głową.
Smok w popłochu odleciał. Najwyraźniej bał się Chimery, ale czemu chciał nas zabić?
 http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20130510141958/powerlisting/images/8/8d/Chimera_by_josh_buchanan.jpg


-Nic wam nie jesssst - Chimera zasyczała wężową głową.
-Nic - odpowiedzieliśmy.
-To dobrze. A teraz wracajcie tam skąd przybyliście. Tu nie jest bezpiecznie - powiedziała po czym odbiegła.
Po smoku pozostał tylko czarny kryształ. Schowałem go do worka...

(Info do wszystkich: Serdecznie proszę o nie poruszanie tematu smoka, chimery i kryształu ponieważ historia rozwinie się w następnym opowiadaniu.)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz