czwartek, 30 maja 2013

Magiczne kwiatki-Trixie


- Fuj! Wszędzie wszystko kwitnie na różowo i jest, jest, jest..... SŁODKO! FUJ! - szłam po terenie watahy, a właściwie kręciłam się koło mojej jaskini i mocą nocy zmieniałam różowe kwiaty na czarne. Miałam akurat zły humor, gdyby był dobry pozrywałabym je i wsadziła do wazonu. Oczywiste było, że nikt się do mnie nie odzywał. Po 1. Byłam nowa, nikt mnie nie znał. Drugi powód? Mój wygląd. EMO. Co poradzę, taka się urodziłam (no, może włosy, pokolorowałam końcówki na zielono)! Poszłam coś upolować. Schwytałam jakiegoś zająca. Królik popatrzył na mnie swoimi oczyma, myślał że w ten sposób ocali życie.
- Wybacz tuptusiu, jestem głodna. Łańcuch pokarmowy też z resztą istnieje.- powiedziałam słodko i wgryzłam mu się w szyję. Zajączek wyzionął ducha. Po zjedzeniu zająca miałam zakrwawiony cały pysk, więc poszłam się umyć. Wskoczyłam do wody. Pływałam. Spostrzegłam Keia i Fiv.
- Phi, kolejna zakochana para.- wymamrotałam z kwaśną miną. Fiv mnie zobaczyła.Ja uśmiechnęłam się kwaśno i zanurkowałam. Znalazłam się prawie na samym dnie, gdy zobaczyłam Dark Moona pijącego wodę w której nurkowałam. Zeszłam na samo dno, i za pomocą mojej mocy superszybkości wystartowałam. Tafla wody przebiła się a ja wyskoczyła z niej na jakieś 4 metry i z powrotem zanurkowałam. Wynurzyłam się zaraz koło Dark Moona. Otrzepałam się, i przywitałam ponuro, po czym odeszłam. Czyżbym się przed nim popisywałam? Trudno. Lubię się popisywać. Nabrałam puszystości. Ogon i włosy poszły mi ostro do góry. Pomaszerowałam do mojej jaskini. Uczesałam się kośćmi i spostrzegłam że kwiaty znowu są różowe.
- Grrrr...- zawarczałam. Zamieniłam je z powrotem w czarne. Przechodził akurat koło mnie Dark Moon i widział jak nad nimi siedzę.
- Hahahahah.- zaśmiał się.
- Co się brechtasz?- spytałam chamsko.
- Z ciebie.- odpowiedział basior.
- A niby to dlaczego?- zrobiłam się troszkę wredna.
- Tych kwiatów nie da rady tak po prostu przekolorować. Zaraz odzyskają swój naturalny kolor. Spójrz.- wskazał na roślinkę, która zaczynała nabierać różowych barw. Wkurzyłam się i ją zerwałam. Roślinka wyrwała mi się z pyska i wrosła z powrotem w ziemię.
- Co do...- zdziwiłam się. Kwiatek pogroził mi pięścią i tak jakby strząsnął z siebie moją ślinę i czarny kolor płatków.
- Magiczne kwiatki. Nie są takie jak inne. One.... można powiedzieć żyją własnym życiem, jak my.- powiedział Dark Moon.


>Dark Moon<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz